Quantcast
Channel: Inspiracje - StressFree.pl
Viewing all 249 articles
Browse latest View live

Wiele twarzy papieru – origami modułowe

$
0
0
Origami modułowe

Kolorowe kartki, złożone w umiejętny sposób przemieniają się w łabędzie, smoki, serca czy kobrę. Im więcej kreatywności i wyobraźni, tym bardziej wymyśle powstają figury. Origami modułowe ma wielu pasjonatów - poznajcie jednego z nich. 

Joanna Wilgucka-Drymajło: Pierwsze, co mi się nasuwa patrząc na Pańskie prace - skąd Pan bierze cierpliwość?:)
 

Patryk Marczakiewicz: Cierpliwość to cecha, którą można wypracować. Ją oraz chęci do pracy daje mi satysfakcja, jaką mam po wręczeniu komuś figurki. Mina osób, które dostają moje prace jest bezcenna, warta każdej poświęconej sekundy. Cierpliwość wyrabiam sobie na treningach karate.

  • Jak się zaczęła Pańska przygoda z origami modułowym? Czemu akurat origami tego typu?

Wszystko zaczęło się w grudniu 2012 roku, gdy kuzynka zastrzegła mi w dzień przed swoimi urodzinami, abym jej nic nie kupował. Postanowiłem więc, że jej coś zrobię. Szukałem w Internecie jakiegoś ładnego smoka. Znalazłem takiego z origami modułowego. Zostało mi tylko 20 godz. i 50 kartek A4 białych i 2 A4 brązowe. Wykorzystujac ten czas, z drobną pomocą rodzinki złożyłem smoka :) Mina kuzynki została mi w pamięci i tylko ja ją widziałem. Zapewniam, że taka mina jest warta każdego wysiłku.

  • Ile czasu najwięcej „kosztowała” najbardziej skomplikowana z Pańskich prac? Co to było?

Origami modułowe nie jest trudne - do prostszych prac wystarczy odrobina cierpliwości oraz chęci. Natomiast te trudniejsze, pokroju "czarownica", "motylek" wymagają jeszcze do tego nutki fantazji.

 

Origami modułowe

 

Każdy może składać takie origami. Na wakacjach dziewczynki 6-cio letnie składały moduły i pomagały mi składać figurki dla siebie. Najtrudniejszą pracą, którą wykonałem był "motylek". Są w nim zawarte moduły 1/128 A4 (około 500) oraz 1/32 A4 (około 3 tysięcy) - z takich modułów składam wszystkie prace. Planowanie go oraz wykonanie zajęło mi około 3 tygodni.

  • Skąd bierze Pan pomysły na te papierowe cudeńka?

Pomysły często podpowiadają mi znajomi, rodzina. Czasami w Internecie znajdę zdjęcie gotowej figurki i ona mnie inspiruje do składania.

 

Origami modułowe

 

  • Jak znajomi i rodzina reagują na Pańskie hobby - miewają specjalne życzenia?

Rodzinie bardzo podobają się moje prace i często mi pomagają w składaniu modułów, szczególnie siostra - jest to dość czasochłonne zajęcie. W międzyczasie można np. oglądać film, ale jednak cały czas trzeba składać;) 

 

Origami modułowe

 

Oczywiście, specjalne życzenia zawsze się trafiają, np. rodzice poprosili mnie, bym złożył dla nich dwa łabędzie na serduszku, jako prezent ślubny. Wiele osób mówi, że mało chłopaków zajmuje się origami i że to bardziej pasuje do dziewczyn... Osobiście jednak się z tym nie zgadzam - to pasuje do każdego!

 

Dziękuję za rozmowę, 
Joanna Wilgucka-Drymajło

 

PS Jeśli chcielibyście, aby powstała konkretna figura z origami modułowego - propozycje, pomysły możecie zostawiać na fanpage ModułoweCuda Tu również zobaczycie inne, bardzo ciekawe prace:) 

 


Minimalizm w… bagażu

$
0
0
Minimalizm - walizka

Ile razy zdarzyła Ci się sytuacja, że walizka nie chciała się domknąć od przeładowania, a później okazywało się, że i tak trafiły do niej rzeczy zbędne lub nie te, co trzeba? 

Są ludzie, którzy wiedzą, jak w sposób minimalistyczny podejść do pakowania się... Na pewno nie przekroczysz limitu bagażu! To gwarantujemy! Wykonanie jest dość radykalne i wydaje się raczej trudne do zrealizowania przez panie, ale... kto wie;) Pół żartem, pół serio... Zobaczcie i osądźcie sami.

 

 

Pomysł na prezent –świece homemade

$
0
0
Pomysł na prezent

Szukasz pomysłu na prezent? Chciałbyś, żeby to było coś jedynego w swoim rodzaju? Zależy Ci, żeby włożyć serce w podarunek? Zrób własnoręcznie piękną świecę.

Różnorodność kształtów, zapachów, barw... pomyśl, że ogranicza Cię tylko fantazja. Bliska Ci osoba na pewno ucieszy się, gdy otrzyma wyjątkową świecę, wykonaną specjalnie z myślą o niej. To pomysł na prezent nie tylko z okazji np. Bożego Narodzenia, Wielkanocy czy urodzin. Każdy "pretekst" jest doby, by wywołać uśmiech na czyjejś twarzy. 

A oto kilka pomysłów na świece homemade. Mamy nadzieję, że będą one dla Ciebie inspiracją, a samo wykonanie świecy okaże się zajęciem pasjonującym i relaksującym.

 

Moja pasja – świece tworzone z sercem!

$
0
0
Świece homemade

Świece Osobiste nie powstały jako pomysł na biznes. Wzięły się z tak zwanego przypadku, który właściwiej byłoby nazwać inspiracją ze strony Opatrzności - o swojej pasji opowiada Aneta Szuniewicz.

W 2001 roku nie miałam zbyt dużo pieniędzy i prezenty bożonarodzeniowe dla siostry i przyjaciółki musiały zostać własnoręcznie wykonane. Jako że w domu miałam zawsze dużo świec oraz mnóstwo suszonych kwiatów, po przetopieniu zwykłych fabrycznych świeczek powstały dwie pierwsze świece-lampiony. Moja siostra, Basia, gdy już uwierzyła, że to wyrób autorski, zasugerowała, że mogłabym sprzedawać takie świece. Popukałam się w głowę i potraktowałam propozycję jako science-fiction. Ale zaczęło mnie korcić wykonywanie kolejnych świec. Wkrótce wciągnęły mnie zabawy z formą i eksperymenty.

Pierwsze świece kupowali moi przyjaciele i znajomi, zafascynowani nieograniczonymi możliwościami wtapiania w parafinę rozmaitych przedmiotów: powstała świeca karnawałowa z konfetti, świeca z ciasteczkami, wstążkami i koronką, szklanymi kulkami, drewnianymi zabawkami na choinkę, a także różne roślinne, leśne, kwietne.

Ktoś wpadł na pomysł, by świece sprzedawać na Jarmarku Dominikańskim. Pożyczyłam drewnianą drabinę, poprosiłam przyjaciół o pomoc w transporcie i pojawiłam się pod koniec lipca 2002 roku w Gdańsku na rogu św. Ducha i Krowiej. Entuzjastyczne reakcje pierwszych klientów bardzo mnie zaskoczyły i ucieszyły. Niektórzy z nich do dziś przyjeżdżają po świece. Ten pierwszy Jarmark Dominikański okazał się oszałamiającym sukcesem (powtarzanym potem co lato :)). Sprzedałam prawie wszystkie świece i uwierzyłam, że mogę się zająć ich wytwarzaniem intensywniej niż tylko w formie hobby.

Świece homemade dekoracyjne

Od 2013 roku tworzę również lampiony, które dają możliwość zastosowania większych i bardziej otwartych form, zwłaszcza dla roślin, które w bryle świecy "dusiłyby się". Noworodkiem mojej twórczości są zaś świece i lampiony "Opowieści Parafinowe" - nawiązujące do baśni i powieści z dzieciństwa, archetypowych historii, które odcisnęły się na wrażliwości każdego z nas. To dopiero początek Opowieści.

Świece Osobiste - skąd ta nazwa?

Gdy przyszedł czas na wymyślenie nazwy dla moich świec, pomyślałam, że nazwę je „Świece Osobiste”, by podkreślić, że są unikatowe, tworzone z myślą o niepowtarzalnych i jedynych osobach.

Świece homemade dekoracyjne

Żyjemy wśród anonimowych wytworów fabrycznych, produkowanych „dla wszystkich i dla nikogo”. Co prawda za każdym produktem fabrycznym stoi projektant, a więc myśl twórcza człowieka. Powstają projekty nieraz bardzo piękne, o zachwycającym designie, ale przedmioty według projektu wykonywane są już przez osoby, które odtwarzają czyjś pomysł, a ich relacją do wykonywanego przedmiotu jest jedynie zarobek.

Kupując taki przedmiot, podziwiamy zamysł twórcy, przeświecający przez formę. W przedmiotach zaprojektowanych i wykonanych przez najemników w fabryce forma oddziela się od materii przedmiotu. Tak samo podziwialibyśmy zamysł artysty, gdybyśmy mieli bezpośredni wgląd w jego inwencję. Rozdział między myślą twórcy a odtwarzaniem wykonawcy sprawia, że przedmiot jest wprawdzie piękny, ale bezduszny.

To moi klienci zwrócili mi uwagę, że w moich świecach widać „serce”. Rzeczywiście, rękodzieło, nie rozdzielające zamysłu i wykonania, pozwala stwarzać przedmioty nie tylko niepowtarzalne, ale noszące "ślad rąk" – ślad twórcy, osoby. To przedmioty wykonane przez osoby dla osób.

Świece homemade dekoracyjne

Rękodzieło bywa nieopłacalne, gdyż nie da się tu dokonać przeliczenia godzin pracy na zysk. Każda świeca „dostaje” tyle pracy, aż będzie piękna.

Moi przyjaciele, ze szczerej troski o mnie, często radzą mi stworzenie manufaktury czy wręcz fabryki - z pewnością rynek ma jeszcze sporą chłonność na moje świece. To nie jest możliwe. W rękodziele autorskim ważne jest, by wykonywać swój własny pomysł. Inaczej wykonawca będzie się czuł jak najemnik, i mając do wyboru swoje zmęczenie i wygląd świecy - wybierze swoje zmęczenie. Myślę, że moi klienci kupują te świece właśnie dlatego, że nie pochodzą one z fabryk ani chińskich manufaktur. Choć istnieją powtarzalne wzory, np. świece bratkowe, leśne, różyczkowe, każda z nich jest nieco inna. Nie powstają w formach, tylko w rękach, są więc nieco krzywe, nierówne, większe, mniejsze. Każdy kwiatek jest inny. Czy nie takich przedmiotów szukamy na prezent? Osobistych?

Jak się wypalają Świece Osobiste?

Świece wypalają się do wewnątrz, tworząc lampion. We wnętrzu powstaje okrągły lej, w który po całkowitym wypaleniu się knota można włożyć fabryczną białą świecę-słupek i..... palić od nowa (powinna to być świeca o dobrej jakości i nigdy tealight, ponieważ jego aluminiowa osłonka silnie się nagrzewa i mogłaby przetopić dno lub ściankę).

Należy pozwolić, by knot sam się spalał, nie przycinać go. Optymalny otwór powstaje, gdy świeca się wypala przez 3-6 godzin. Wprawdzie można palić świecę przez całą noc (duże wypalają się minimalnie przez 160 godzin, małe przez 100), ale to ryzykowne zostawić świecę bez dozoru.

Świece homemade dekoracyjne

Gdyby na dnie wypalonego otworu zebrał się nadmiar parafiny, należy zgasić świecę i szybko odlać nieco parafiny (próba odlania parafiny przy zapalonym knocie kończy się okopceniem ścianki).

Świece parafinowe są wrażliwe na duże zmiany temperatury. Dlatego nie należy ich wystawiać na mróz (mogą popękać wzdłuż łodyżek roślin) ani na słońce (na nasłonecznionych parapetach miękną i tracą kształt oraz mogą się odbarwić). Najlepsze są temperatury pokojowe. Jeśli to możliwe, należy trzymać świece z dala od przeciągów, by tworzył się ładny okrągły otwór. Jeśli to niemożliwe, obracać ją czasem.

Co drzemie w świecy?

Wszystkie rośliny, grafiki oraz wszelkie inne przedmioty są wtopione w wierzchnią warstwę świecy, a knot jest tak dobrany, by pozostawała odpowiednio gruba „ścianka”, nie ma więc ryzyka zapalenia się dekoracji. One się jedynie rozświetlają od środka. Również ciemne świece są w środku białe i rozświetlają się (na jasnobrązowo, niebiesko itd.).

Świece homemade dekoracyjne

 

Świece są wykonane z pierwszogatunkowej parafiny, nie mają żadnego zapachu, nie kopcą i nie dymią. Można dodać nieco olejku zapachowego, jeśli ktoś lubi, albo po wypaleniu się otworu wstawić świecę zapachową (jasną!). Świece na sam koniec są malowane bezbarwną parafiną, można je zatem bez obaw postawić na obrusie bez podstawki.

 

Od Redakcji: Dziękujemy Pani Anecie za piękną opowieść i udostępnienie fantastycznych zdjęć wykonanych przez Nią świec. Więcej prac możecie zobaczyć na stronie ŚwieceOsobiste.pl - naprawdę warto!

 

Boraks – jak zrobić płyn do prania?

$
0
0
Boraks - płyn do prania

Płynu do prania wcale nie musisz kupować. Wystarczy połączyć kilka składników, by powstał skuteczny środek, który pozwoli Ci zadbać o czystość ubrań. Jest to okazja, by zaoszczędzić.

Będziesz potrzebować:

  • 3 łyżki boraksu
  • 3 łyżki sody
  • 2 łyżki płynu do mycia naczyń
  • 8 szklanek wody - najlepiej filtrowanej

 

Wykonanie:

Przygotuj butelkę plastikową np. po wodzie o pojemności ok. 2 l.

Włóż lejek i za jego pomocą wsyp do butelki boraks, sodę a następnie 2 szklanki wrzącej wody.

Potrząsaj energicznie butelką, aż zobaczysz, że wszystkie składniki się dobrze rozpuściły. Dodaj płyn do mycia naczyń i nadal potrząsaj, żeby wszystko się wymieszało. Teraz czas, by dodać resztę wody. 

Gdy będziesz chciał zrobić pranie - wykorzystaj od 1/4 do 1/2 filiżanki zrobionego przez siebie płynu do prania. 

 

W oparciu o:
Gaye Levy http://wakeup-world.com/2012/11/10/the-no-mess-no-fuss-method-of-making-diy-laundry-detergent, stan na 09.2014

 

Gdzie zamieszkać? Zrób test!

$
0
0
Mapa

Nie raz marzyły Ci się palmy, piasek i szum oceanu? A może Twoje myśli krążyły wokół górskich szczytów? Narzekałeś na zbyt zimy lub gorący klimat? Już widziałeś siebie spakowanego i gotowego do zmiany miejsca zamieszkania... Tylko dokąd się przenieść? Zrób test i poznaj "adres" idealny dla Ciebie!

Odpowiedz na kilka pytań związanych z Twoimi preferencjami, cechami osobowości. Sprawdź wynik... Zgadza się? ;) 

Nie radzimy traktować tych testów tak całkiem serio, jednak ich wykonanie może rozbawić i wywołać uśmiech na twarzy. 

W jakim miejscu na Ziemi powinienem mieszkać? 

Jaki kraj najbardziej pasuje do Twojej osobowości?

Dobrej zabawy:) 

 

Łąka kwietna zamiast trawnika?

$
0
0
Łąka kwietna

Równo przycięty, idealny trawnik - marzenie? Nie każdego. Zamiast niego możecie sobie posiać łąkę. Piękną, niebanalną, różnorodną, pełną kwiatów i ziół. 

Przepis na łąkę możemy znaleźć u niewątpliwie specjalisty w tej dziedzinie - Łukasza Łuczaja. Nie tylko doradza on, jakie rośliny (nasiona) łączyć ze sobą, ale również sam takie mieszanki tworzy. Jego wiedza i rady pozwalają przeistoczyć idealny trawnik w naturalną przestrzeń, która pozwala zanurzyć się w piękno dzikiej przyrody.

W mieszance Polska Łąka Kwietna znajdziecie:

Wyka ptasia Vicia cracca, Złocień zwyczajny Leucanthemum vulgare
Komonica zwyczajna Lotus corniculatus, Firletka poszarpana Lychnis flos-cuculi
Jaskier ostry Ranunculus acris, Świerzbnica polna Knautia arvensis
Brodawnik zwyczajny Leontodon hispidus, Kozibród łąkowy Tragopogon pratensis
Krwawnik pospolity Achillea millefolium, Chaber łąkowy Centaurea jacea
Chaber austriacki Centaurea phrygia, Krwiściąg lekarski Sanguisorba officinalis 
Bukwica pospolita Stachys officinalis, Marchew dzika Daucus carota
Wyka wąskolistna Vicia angustifolia (śladowo)

"Większość nasion do tych mieszanek została zebrane ręcznie z dzikich łąk i pól Podkarpacia i Kielecczyzny - podkreśla pan Łukasz na swojej stronie. Nie zbieram nasion gatunków chronionych, ani nasion jakichkolwiek gatunków bardzo rzadkich, czy narażonych na wyniszczenie. Dużą część nasion zbieram z własnego terenu, na którym prowadzę czynną ochronę zbiorowisk nieleśnych (coroczne wykaszanie łąk i zaorywanie pól z samymi chwastami, takimi jak bławatek, czy kąkol)".

Łąka krok po kroku

Wymyślona przez pana Łukasza mieszanka nasion służy do zakładania łąki wieloletniej koszonej raz lub dwa razy do roku. Jest to łatwa w utrzymaniu kolorowa alternatywa dla trawnika - idealna również, jako wypełnienie dalszych części ogrodu (których nie mamy czasu kosić zbyt często).

 

A oto kilka rad, jak od teorii przejść do praktyki:

  • Pod łąkę wybieramy teren o glebie świeżej, nie za suchej lub w miejscu, gdzie możliwe jest podlewanie w okresach suszy.
  • Łąkę najłatwiej założyć jest na terenie pozbawionym roślinności i odchwaszczonym. Teren należy zaorać i zbronować lub przygotować ręcznie przekopując łopatą i motyką.
  • Z reguły nie stosujemy nawożenia.
  • Gatunki łąkowe mają różnorodne wymagania co do kiełkowania - kiełkowanie łąki jest nierównomierne, a czas wysiewu mało ważny, o ile zapewnimy wysoką wilgotność gleby w pierwszych miesiącach. Stosuje się różne terminy siewu np. wczesna wiosna (marzec-maj), późna jesień po pierwszych silnych przymrozkach (listopad) - rośliny wykiełkują wiosną, a także okres letni, jeśli zapewnimy podlewanie.
  • Do wysiewu najlepiej zmieszać nasiona z trocinami lub piaskiem (jedno wiaderko na kilkadziesiąt gramów nasion), aby zapewnić równomierność obsiewu. Zalecana gęstość siewu wynosi 1,5-2 g mieszanki na 1 m kw. lub 0,5-1 g mieszanki zmieszane z 2 g mieszanki traw łąkowych, najlepiej kostrzewy czerwonej. Wysiane nasiona nie powinny być przykryte glebą (niektóre wymagają do kiełkowania światła), wystarczy jeśli glebę lekko ubijemy nogami lub mechanicznie, aby nasiona miały kontakt z wilgotną glebą.
  • Aby zapobiec inwazji roślinności leśnej i zaroślowej łąka musi być koszona. Tradycyjnie użytkowane łąki kośne zwykle koszone są dwa razy do roku, czasem trzy razy lub raz w roku lub tylko raz na dwa lata. Dla zapewnienia obfitego kwitnienia jak największej ilości gatunków najlepsze efekty daje koszenie raz w roku na początku lata (czerwiec - lipiec). Częstsze koszenie ułatwia chodzenie po łące, ale ogranicza ilość gatunków kwitnących latem.
  • Bardzo ważne jest, aby zostawić skoszoną trawę na łące, żeby mogły wyschnąć i wysypać się nasiona zawiązane przez rośliny. Po kilku dniach siano usuwamy lub palimy na miejscu.
  • Większość gatunków łąkowych jest wieloletnia.
  • Niektóre z gatunków kwitną już w pierwszym roku, inne po 2-3 latach. W pierwszym roku zakwitną niektóre gatunki, większość gatunków zakwitnie w drugim roku w pierwszym jedynie przygotowując się do kwitnienia i produkując rozety liści.

Na stronie www.luczaj.com - możecie znaleźć jeszcze inne pomysły na zagospodarowanie ogrodów, ogródków i innych przestrzeni, oraz kupić różne mieszanki. Warto przekonać się, że nasze rodzime rośliny łąkowe są naprawdę piękne i efektowne.

PS Z redakcyjnego doświadczenia - kupowanie gotowych mieszanek łąk kwietnych w supermarketach bywa bardzo nieopłacalne. Cena może wydaje się ekonomiczna - jednak efekt marny. Wchodząca w ich skład - zwykle zbyt duża ilość nasion traw - doprowadza do tego, że ostatecznie trawa zagłusza kwiaty. 

Spacerem przez łąkę

 

 

 

Opracowano na podstawie: www.luczaj.com
 

wyTwórcy – magazyn ludzi konstruktywnych

$
0
0
Magazyn wyTwórcy

Pojawił się pierwszy numer magazynu wyTwórcy. Pismo można już pobrać bezpłatnie w wersji beta. Jaka idea przyświeca jego pomysłodawcom?

„Pojawienie się tego magazynu w przestrzeni wirtualnej to symptom bardzo szerokiego frontu zmian, które dotykają dzisiaj wielu obszarów ludzkiej organizacji życia. Ponad 7 lat temu, kiedy powstawały zręby organizacji, jaką jest dzisiaj Cohabitat nie zdawaliśmy sobie sprawy z istnienia tego trendu a tym bardziej z głębokości jego oddziaływania.

Upowszechnianie wiedzy o technikach budowania domów z materiałów naturalnych doprowadziło szybko do odkrycia bardzo licznej grupy różnorodnych osób, która pragnie ją implementować. Spotykaliśmy się dwukrotnie na festiwalu Cohabitat Gathering w Łodzi w 2011 i 2012 gdzie stało się oczywiste, że chodzi o dużo więcej. W niespełna 3 lata środowisko to urosło z liczby kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy osób, a także poszerzył się znacznie zakres świadomych poszukiwań.

Dzisiaj już wiemy, że nie chodzi tylko o naturalny dom, ale również o zdrową żywność, ekonomię w ludzkim wymiarze, suwerenność energetyczną, otwartość w dzieleniu się innowacjami, efektywną wpółpracę, demokratyzację produkcji dóbr materialnych… i wiele innych. Rozwój internetowych sieci oraz środków produkcji dały nam dzisiaj szansę uczynienia wielkiego ewolucyjnego skoku z przetrwalnikowej postaci bezkrytycznych konsumentów do w pełni rozwiniętej formy wytwórców potrzebnych nam w życiu wartości.

Powstają m.in. pierwsze Fab-Laby, gdzie możliwe staje się produkowanie przedmiotów, centra edukacji demokratycznej, partnerstwa między miastem i wsią (RWSy). które owocują zdrową żywnością i lokalnym przepływem kapitału, modele ekonomii współpracy, gdzie każdy może wnieść do rynkowego obrotu wartości, którymi dysponuje oraz kultura open-source hardware demokratyzująca dostęp do istotnych technologicznych innowacji.

To wszystko składa się niezwykłą bioróżnorodność mozaiki zmian, które w krótkim czasie zmienią nasz świat nie do poznania. Dobrą wiadomością jest fakt, że są to transformacje wrażliwe na potrzeby nie tylko ludzi, ale również całego ekosystemu i że dawno przekroczony już został próg odwracalności tego procesu. Kto nie wierzy niech odwiedzi odbywający się pod hasłem “age of communities” festiwal Ouishare, w Paryżu, gdzie zjeżdżają się innowatorzy z całego świata.

Magazyn wyTwórcy powstaje w autentycznym, oddolnie inicjowanym procesie. Ludzie tworzący to pismo to Ci, którzy mają odwagę brać sprawy w swoje ręce i będą oni nie tylko relacjonować te fascynujące zjawiska, ale również aktywnie je kreować. Oddajemy w ręce czytelników pierwszy kawałek dużej układanki”.

Pobierz magazyn

Źródło: Cohabitat Foundation

 


Jak wyrazić siebie? – Oryginalnie!

$
0
0
Wyrazić siebie...

Ciekawy napis na kubku czy torebce potrafi poprawić nastrój, zainspirować, wywołać uśmiech na twarzy. Czasem mijamy kogoś i trudno oderwać nam wzrok od zabawnego hasełka umieszczonego na koszulce. Wyrażamy siebie na wiele sposobów - część z nas - właśnie przez oryginalne gadżety i nadruki na ubraniach.  

Różnego rodzaju drobiazgi z napisami robią dziś furorę. W 1-2 zdaniach, słowie, śmiesznej grafice...  ich twórcy potrafią zamknąć ogromne bogactwo treści. Nosząc, używając na co dzień tego typu przedmioty - mamy możliwość przekazać otoczeniu ważne dla nas wartości, poglądy. Stają się one pewnego rodzaju wizytówką - inni odbierają komunikat - np. mam zdrowy dystans do siebie i świata, wierzę w..., identyfikuję się z..., lubię... oraz mam poczucie humoru ;D 

UWAGA - decydując się na jakąś rzecz z nadrukiem, warto zastanowić się, jaki on dokładnie niesie przekaz i do czego nawołuje. Niech to, co wyraża, nie będzie obrażaniem innych, "dołowaniem" ich. Jeśli zaczniecie nosić np. koszulkę z napisem - Przytul mnie, Chodź ze mną na kawę, Umów się ze mną, itp. - miejcie na uwadze, że ktoś może odpowiedzieć na zaproszenie, który wysyłacie!

[gallery ids="19043,19044,19045,19046,19047,19048,19049,19050,19051,19052,19053,19054,19055,19056,19057,19058,19059,19060,19061,19062,19063,19064,19065"]

Prezentowane zdjęcia - źródło www.pakamera.pl

 

Damska torebka… studnia bez dna?

$
0
0
Damska torebka

Mężczyźni zastanawiają się, jak taka mała rzecz może być tak ciężka? Małe, duże, proste i wymyślne - damskie torebki - nieodłączny element wizerunku kobiety. 

Do pracy, na zakupy, do restauracji... wszędzie z nami. Na długim pasku, do ręki, na ramię - każdy typ ma swoje zaciekłe zwolenniczki, które z pełną determinacją będą przekonywały o wyższości swojej „ulubienicy” nad innymi modelami.

Przedmioty zgromadzone w damskiej torebce mogą wiele powiedzieć o właścicielce, jej preferencjach, stylu życia, a nawet sposobie odżywiana. Wystarczy tylko wyrzucić je na stół i zabawić się w Sherlocka Holmesa. Jeśli nie wierzycie, spróbujcie zagrać w grę - „Pokaż mi co masz w torebce, a powiem Ci kim jesteś”. Zaproponujcie znajomym przy okazji jakiegoś spotkania - byle z zaskoczenia! (by nie zdążyły posprzątać), aby wymienić się torebkami. Wysypcie zawartość i na jej podstawie spróbujcie stworzyć opowieść o życiu jej właścicielki. Dobra zabawa gwarantowana, o ile będziecie miały odwagę się wymienić;)

Damska torebka... studnia bez dna?

Co takiego jest w torebkach, że kobietom trudno wyobrazić sobie życie bez nich, a mężczyźni zastanawiają się jak, taka mała rzecz może być tak ciężka?

Jej fenomen tkwi chyba w tym, że zapewnia nam ona możliwość posiadania „pod ręką” wszystkich tych drobiazgów, które są nam do życia/szczęścia niezbędnie potrzebne, i które z taką lubością w niej upychamy.

Wśród nich standardem są już:

  • lusterko
  • pomadka/ szminka
  • portfel
  • komórka
  • długopis i notes
  • przenośny odtwarzacz muzyki
  • perfumy w wersji mini
  • klucze
  • parasolka
  • kanapki do pracy 
  • saszetka z przyborami do makijażu
  • papierosy i zapalniczka (gdy ktoś pali)
  • chusteczki
  • lusterko
  • książka/gazeta
  • pomadka/szminka
  • mała butelka wody mineralnej
  • portfel
  • cukierki/gumy do żucia
  • zużyte bilety, paragony z zakupów, wyciągi z bankomatu, czyli wszystko to, co można nazwać śmieciami;)
  • ...

Wydaje mi się, że gdyby tylko ktoś wymyślił torebkę bez dna, wiele kobiet pędem udałoby się do sklepu, żeby sobie takie cacko zakupić. Bo, która z nas nie ma już dość zapinania zamka „na silę” i zastanawiania się - „Dlaczego to się nie chce zmieścić”?;)

 

Ps. Co znajduje się w Waszych torebkach? Standardowe rzeczy, czy może jakieś całkiem nieprawdopodobne cuda? A może stawiacie na minimalizm - nawet w torebce?

 

Wdzięczność, czyli dziękuję za…

$
0
0
Wdzięczność

Jeśli zapytałabym Cię o Twoje prośby i potrzeby... zapewne bez problemu powstałaby zaraz długa lista. Co jednak, gdyby przedmiotem mojego zainteresowania stało się to, za co jesteś wdzięczny?

Niczym karabin maszynowy kule - potrafimy wyrzucać z siebie całą gamę skarg i zażaleń na życie, siebie i otaczających nas ludzi, zupełnie na margines spychając powody do zadowolenia. Widzimy jak przez lupę swoje wady, niedociągnięcia, błędy - pomijając zalety, atuty.

W naszych modlitwach, rozmowach, myślach łatwiej o akcentowanie tego, czego uważamy, że nam brak, co stanowi źródło naszego niezadowolenia, frustracji. Krążymy wokół tego, skupiamy się na tym, rozważamy, często użalamy się nad sobą i narzekamy, zazdrościmy, że innym tak dobrze, a nam nie... Niektórzy robią to tak skutecznie, że w pewnym momencie przestają zauważać wszystko to, co wartościowe i piękne, pogrążając się w smutku, zniechęceniu...

Stawiamy sobie "brak i porażkę" przed oczami... i idziemy przez życie załamani, że nic dobrego nas w nim nie spotyka. Pytanie tylko, czy jest tak naprawdę, czy może to my sami nie chcemy lub nie potrafimy wyjść poza nabyty sposób postrzegania siebie i świata?

Po co mi wdzięczność?

Wdzięczności można się nauczyć... Dlaczego warto? By przejrzeć na oczy; dostrzec, że życie ma więcej barw, smaków niż nam się wydawało, że codziennie spotyka nas wiele małych i dużych cudów, z których nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy... 

 

Proste życie warsztaty

Wejdź na drogę prostego życia – już teraz!

 

Wdzięczność niesie ze sobą wolność i szczęcieradość życia... Uwalnia od kompleksów, poczucia "przegrania", bezsensu życia, poprawia relacje z innymi ludźmi (chętniej przebywa się i szuka kontaktu z osobami, których postawa/zachowanie/słowa motywują, podnoszą na duchu, inspirują, a nie zniechęcają, zarażają pesymizmem). 

Wdzięczność w praktyce...

Jak nauczyć się wdzięczności? Sposób jest dość prosty, jednak wymaga konsekwencji... 
W kalendarzu zaznacz sobie datę, od której niczym detektyw zaczniesz tropić powody do wdzięczności... Potraktuj to, jak fajną „zabawę”, która przyniesie konkretne owoce i zmiany w Twoim spojrzeniu na świat. 

WdzięcznośćKażdego dnia, od samego rana koncentruj się na "szukanie plusów"... Zwykle przychodzą nam do głowy same powody do narzekań... Staraj się jednak nastawić wzrok i słuch - niczym radar - na powody do wdzięczności... Na początku będzie to trudnie. Twoja uważność bowiem przywykła nie zwracać na nie uwagi lub wychwytywać głównie to, co odbierasz jako negatywne...

Przygotuj specjalny zeszyt. Najlepiej wieczorem, usiądź wygodnie w ciszy i zadaj sobie pytania - Za co jestem dziś wdzięczny, za co dziękuję? Nie szukaj spektakularnych wydarzeń... (choć jeśli się takie trafią, to oczywiście je uwzględnij). 

Punkt po punkcie spisuj wszystko to, co jest dokończeniem zdania... Dziękuję za... Jestem wdzięczny za... Praktyka czyni mistrza, więc im dłużej będziesz ćwiczył, tym łatwiej będzie ci to przychodziło... 

Co może być powodem do wdzięczności?

To taka mała podpowiedź, gdybyście potrzebowali naprowadzenia... Jestem wdzięczny/a np. za:

  • słoneczny dzień
  • brak korków na ulicy
  • smaczny obiad
  • spacer 
  • ciekawy film
  • miłą rozmowę z koleżanką
  • zakończenie projektu w pracy
  • taniec w deszczu/widok tęczy
  • kwiatek od męża/chłopaka
  • chwilę czasu na odpoczynek
  • pokój, brak wojny
  • spokojny sen
  • ciszę
  • szum deszczu
  • nauczenie się czegoś nowego
  • ciekawą książkę/spektakl
  • cierpliwość/wyrozumiałość kogoś względem mnie
  • dzieci, rodzinę
  • miłą obsługę w sklepie/kiosku/u fryzjera
  • śmieszny żart, który poprawił mi humor
  • ciastko, którym poczęstował mnie ktoś
  • życzliwość jakiejś osoby
  • uśmiech dziecka
  • telefon/sms od przyjaciela
  • kolejny dzień życia
  • koniec kataru
  • ………

Powodów do wdzięczności, radości jest naprawdę dużo... trzeba tylko spojrzeć w ich stronę, zamiast ciągle mieć wzrok utkwiony w tym, co ma ciemne barwy. 

Uwaga - zapewne na początku, mogą Ci przychodzić do głowy zdania w stylu… Jak mam być wdzięczny skoro... np. mam marny samochód, zbyt małe mieszkanie, mało płatną prace, a kolega był dla mnie złośliwy… W takim przypadku - zawsze szukaj przeciwwagi… i dodawaj… ALE… np. przynajmniej moje auto jest ekonomiczne w użytkowaniu, mam miłych i pomocnych sąsiadów, praca pozwala mi się rozwijać i spotykać ciekawych ludzi, kolega miał zły dzień, zwykle mogę na niego liczyć... Dzięki temu, nawet negatywne myśli/zdarzenia, w ostateczności pomogą Ci dostrzegać pozytywne aspekty Twojego życia i się nim cieszyć

 

Jak żyć?

$
0
0
Jak żyć?

Jedni z nas poszukują/wybierają świadomie swoją drogę życia, inni dają się ponieść nurtowi, który ich porwie bez zbytniej refleksji. Odwieczne pytanie - Jak żyć? - trapi jednak co jakiś czas większość z nas. 

Ta garść cytatów, niech stanie się inspiracją do zastanowienia się nad tym - jak wygląda Twoje życie. Czy priorytety na których je opierasz, cele, które sobie wyznaczasz - nadają mu właściwy sens, kierunek? Czy to na pewno zgodne z Twoim sumieniem, poglądami, wartościami? A może pogubiłeś się już w tym wszystkim i sam nie wiesz, kim jesteś i dokąd zmierzasz? Jeśli masz z tym problem i czujesz, że się zgubiłeś zrób porządki w swoim życiu i w swojej głowie... W bałaganie trudno dostrzec to, co jest naprawdę istotne!

[gallery ids="19344,19345,19346,19347,19348,19349,19350,19351"]

 

Konkurs – zostań bohaterką książki!

$
0
0
Konkurs - LadiesNow

Angelika Śniegocka, autorka poradników „Rozmowa kwalifikacyjna. O czym nie wiedzą kandydaci, czyli sekrety rekrutujących” oraz „Coaching kariery” szuka bohaterek do swojej kolejnej książki o odkrywaniu powołania i ogłosiła konkurs na inspirującą historię „Zawodowy zwrot - za głosem serca”.

 

Weź udział w konkursie! Jeśli odbyłaś swoją podróż podążania za głosem serca, pozwól by usłyszały ją inne kobiety. Będzie ona dla nich inspiracją do podążania za własnymi marzeniami, źródłem optymizmu i siły do postawienia pierwszego kroku i wytrwania, gdy przyjdą pierwsze przeciwności losu.

 

Angelika Śniegocka czeka na historie, które pomogą innym kobietom odkryć swoją drogę i postawić pierwszy krok. Historie, które opowiedzą o tym jak udało Ci się wytrwać na drodze serca, pomimo wszystko. Historie, które będą dla innych kobiet źródłem inspiracji, motywacji i pozytywnej energii.

Atrakcyjne nagrody czekają

Nagroda nr 1. Wybrane historie zostaną opublikowane w najnowszej książce Angeliki Śniegockiej oraz na stronie www.LadiesNOW.pl.
Nagroda nr 2. Autorki opublikowanych historii zostaną nagrodzone voucherem o wartości 500 zł na wybrane seminarium lub coaching Ladies NOW! A najbliższe seminarium „Przestań zwlekać, zacznij żyć” już 8 listopada. Szczegóły wydarzenia tutaj.

Jak wziąć udział w konkursie?

Jeśli chcesz wziąć udział w konkursie, opisz swoją historię w  objętości nie większej niż dwie strony A4. i wyślij w formie załącznika mailem na adres kontakt@ladiesnow.pl 

Konkurs trwa do 3 listopada.

Więcej szczegółów na temat konkursu przeczytasz na stronie www.LadiesNOW.pl/konkurs

 

Wirtualne zwiedzanie – wystarczy klik!

$
0
0
Wirtualne zwiedzanie

Możliwości finansowe, czasowe, zdrowotne nie zawsze nam pozwalają, by odbyć podróż marzeń lub zwiedzić miejsca, które nas ciekawią. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by wybrać się na wirtualne zwiedzanie. To również bywa bardzo fascynujące! Ruszamy w podróż! 

Nawet jeśli wybieracie się w jakieś miejsce, wcześniejszy wirtualny spacer po nim może okazać się pomocny. Jeśli nie możecie się zdecydować - jechać, czy nie... również warto wykorzystać możliwość wirtualnego zwiedzania (jesli jest). 

Wirtualne zwiedzanie w zasięgu ręki

Bez podróżowania, opłat i zwracania uwagi na warunki atmosferyczne możecie odwiedzić wiele pałaców, muzeów, miast, zakątków Polski i świata. Mamy nadzieję, że zainspirowani ich wirtualną wersją, zdecydujecie się na realne zwiedzenie :)

Wśród nich możecie zobaczyć również m.in. Muzeum Zamek w Łańcucie, Zamek w Pszczynie, wybrać się na wirtualny specer po Krakowie lub Warszawie, odwiedzić Kaplicę Sykstyńską w Watykanie lub np. Kamczatkę.

Miłego zwiedzania:) 

 

Moja własna biblioteka – pomysł, który integruje

$
0
0
Biblioteki

Z czym Wam się kojarzy słowo biblioteka? Z nudą, kurzem, przymusem nauki? Jeśli tak - pora się przekonać, że biblioteka niejedno mewa oblicze! Są ludzie, którzy udowadniają, że każdy z nas może mieć własną, a przy okazji dobrze się bawić i zyskać sporo znajomych.

Małe Darmowe Biblioteki wyrastają jak grzyby po deszczu m.in. w USA. Okazuje się, że wiele osób chce posiadać własną, niepowtarzalną i dzielić się książkami ze swoimi sąsiadami, lokalną społecznością. Wymyślne miniaturowe domki, czasem przypominające karmniki dla ptaków są projektowane i budowane z wielką fantazją, książki zaś starannie dobierane. Nie ma jednak konieczności wznoszenia jakiejkolwiek budowli - wystarczy przeznaczyć na bibliotekę np. jakiś regał w domu, kawiarni, itp.

Dzięki temu, że istnieje ewidencja - biblioteki można odnaleźć na specjalnej mapie i odwiedzić. Można również zgłosić własną - i stać się członkiem Little Free Library, organizacji non-profit, które zajmuje się promowaniem idei małych bibliotek.

O tym, jak działa organizacja i jak w szczegółach wygląda zakładanie, prowadzenie własnej mini-biblioteki przeczytacie na stronie littlefreelibrary.org Koniecznie zajrzyjcie do Galerii.

 


Teatrzyk kukiełkowy, czyli pomysł na drugie życie skarpety!

$
0
0
Zabawa w teatr kukiełkowy

Tragedia, dramat... - z kompletów został nam stos pojedynczych skarpet. Co się stało z ich bliźniakami? Zaginęli w bliżej nieokreślonych okolicznościach. I co teraz? Wyrzucić skarpetki do kosza na śmieci? Nie - dać im drugie życie, które uszczęśliwi dzieci! Zrobić z nich pacynki!

Skarpetki są w dzisiejszych czasach wyjątkowo różnorodne - produkowane są w całej gamie kolorów, wzorów i ciekawych ozdobników!

Nie wyrzucajmy pojedynczych skarpet - zamieńmy je w bohaterów baśni i pełnych wrażeń opowieści. 

Organizujemy teatrzyk kukiełkowy

Zabawę w teatrzyk kukiełkowy warto podzielić na kilka etapów - możecie postępować wedle nich lub wybrać tylko te, które najbardziej przypadną Wam do gustu:

  1. Możecie zdecydować się na przygotowanie kukiełek uniwersalnych, czyli każde dziecko tworzy swoją własną, wedle autorskiego pomysłu, a następnie dzieci bawią się nimi spontanicznie, wymyślając historie na bieżąco. 
     
  2. Może także zamienić zabawę w wielkie planowanie, a w jego ramach:
  • Ustalacie ile dzieci i dorosłych chciałoby wziąć udział w zabawie - można zapytać zaprzyjaźnione rodziny, dzieci z sąsiedztwa, bliskich, itp. 
     
  • Spotykajcie się przy ciastku, by wspólnie ustalić, jaką wielką sztukę odegracie... Najlepiej wybrać taką, którą znają dzieci i bez problemu zapamiętają, choćby symboliczne dialogi. 
     
  • Przydzielamy role - kto, kogo będzie odgrywał, co mówił. 
     
  • Ustalacie datę i miejsce przedstawienia oraz termin spotkania się w celu przygotowania pacynek (całą zabawę można również zorganizować od razu). 

Jak zrobić pacynkę ze skarpety?

  • Najlepiej wykorzystać do tego celu skarpety pozbawione drugiej pary. Dzięki temu wasza praca będzie miała również wymiar pro-ekologiczny. Jeśli jednak nie posiadacie takich, możecie użyć skarpet, które macie na zbyciu. Dobrze, aby nie były to stopki, a raczej dłuższe skarpety. 
     
  • Oprócz skarpet przygotujcie: guziku, kolorowe wstążki, skrawki materiału, nieco włóczki, tasiemki, złotko, kolorowy papier, klej, igłę i nitkę. Rozejrzyjcie się po domu - zwykle można wyszukać w nim różne "cuda", które się przydadzą przy tworzeniu pacynek. 
     
  • Każdy tworzy pacynkę, która będzie grała określoną dla niej rolę - powinna mieć więc cechy danej postaci. Przed przystąpieniem do prac - warto pobawić się w rysowanie/projektowanie, jak pacynka orientacyjnie ma wyglądać, by później łatwiej było ją przygotować. 
     
  • Spotykamy się przy stole, każdy otrzymuje swoją skarpetę, projekty leżą przed wami... i do dzieła.
     
  • W zależności od wieku dzieci - będzie mniej lub bardziej potrzebna pomoc dorosłych (szczególnie przy zszywaniu).
     
  • Koniecznie pamiętajcie, by pacynka miała usta, bo przecież musi nimi ruszać w czasie mówienia;)
     
  • Włosy zróbcie z włóczki, oczy z guzików, rączki ze skrawków materiałów, czasem są przydatne jakieś elementy - pozostałości z wyposażenia dziecięcych lalek. Korona może powstać z papieru. 
     
  • Ogranicza was tylko fantazja:)
     
  • Gdy pacynki będą gotowe -  trzeba z nimi poćwiczyć rolę. 

Czas na przedstawienie 

Zabawę można urządzić w kameralnym gronie - tylko mama/tata z dzieckiem, rodzeństwo robi przedstawienie dla rodziców, rodzice dla dzieci lub też zaprosić np. dziadków, ciocię, kogoś znajomego, żeby była widownia... koniecznie głośno klaszcząca:)

Jako scena może posłużyć: 

  • stół/stolik przykryty np. kocem, obrusem sięgającym do ziemi
  • dwa krzesła z przewieszoną przez nie zasłoną 
  • można też zbudować z tektury coś w stylu sceny/okna - w jakim będą się pojawiały pacynki/bohaterowie przedstawienia. 

Gdy scena jest gotowa pozostaje juz tylko powiedzieć... Uwaga! Akcja! i dobrze się bawić. 

 

Zatrzymaj się na chwilę – złote myśli Jana Pawła II

$
0
0
Złote myśli - Jan Paweł II

Słowa Jana Pawła II stanowią dla wielu osób źródło inspiracji i natchnienia. Mają w sobie głębię i siłę. Pozwalają dostrzec to, czego do tej pory nie zauważaliśmy. Zatrzymaj się na chwilę i oddaj refleksji nad własnym życiem.

Mam nadzieję, że te kilkanaście cytatów, które specjalnie dla was wybrałam, trafią do waszych serc i pomogą wam zmienić życie na lepsze. Niech złote myśli Jana Pawła II staną się dla was światełkiem w mroku.

 

  • Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach. 
     
  • Nie wystarczy przekroczyć próg, trzeba iść w głąb. 
     
  • Nie ma pokoju bez sprawiedliwości, nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia. 
     
  • Powiedz mi, jaka jest twoja miłość, a powiem ci, kim jesteś. 
     
  • Nigdy nie jest tak, żeby człowiek, czyniąc dobrze drugiemu, tylko sam był dobroczyńcą. Jest równocześnie obdarowywany, obdarowany tym, co ten drugi przyjmuje z miłością.
     
  • Wolności nie można tylko posiadać, nie można jej zużywać. Trzeba ją stale zdobywać i tworzyć przez prawdę. 
     
  • Praca jest dla człowieka, a nie człowiek dla pracy.
     
  • Jak można kochać Boga, który jest niewidzialny, nie kochając człowieka, który jest obok nas.
     
  • Każde pokolenie powinno zdawać sobie sprawę, iż wolność nie polega na tym, żeby robić, co nam się żywnie podoba, ale na prawie do robienia tego, co należy.
     
  • Wczoraj do Ciebie nie należy. Jutro niepewne… Tylko dziś jest Twoje
 

[gallery link="file" columns="9"]
 

Bez stresu? – czyli jak przeżyć upadek z wieży

$
0
0
Tower Scream, Niemcy

Ciekawość i żądza adrenaliny popychają nas często do czynów sprzecznych z tym, co mówi nam instynkt - przekonałam się o tym na własnej skórze, dając się "zrzucić" z 70 metrowej wieży w Heide Park (okolice Soltau koło Hamburga)! Po tym przeżyciu zrozumiałam, że z całą pewnością zasługuje ona na swoją nazwę - "Scream". Krzyk ludzi, którzy z niej spadają, słychać bowiem w całej okolicy.

Park rozrywki oferuje wiele atrakcji - tak się jednak złożyło, że pierwsza na moje trasie zwiedzania była właśnie "Tower Scream". Z dołu może nie wygląda tak strasznie - wysoka wieża z umocowanym wokół niej pierścieniem siedzeń. Przypięta do fotelika czułam już mały niepokój, jednak zew przygody był silniejszy... "Nie, dam radę" - pomyślałam dzielnie, odwołując się do całego "bagażu" odwagi, jaki tam ze sobą przywiozłam.

Nie patrz w dół

Wieża ma 103 metry wysokości - w tym 71 metrów to swobodne spadanie przy prędkości prawie 100 kilometrów na godzinę - tego chyba nie byłam świadoma kierując się w jej stronę;) Po dokładnym przypięciu wszystkich śmiałków do fotelików przez obsługę, pierścień rusza w górę i podziwiamy widoczki nieświadomi, co nas czeka za chwilę...

Tower Scream - Niemcy

Kilka obrotów pierścienia wokół wieży.... i spaaaaaaaaaaaadamy w dół... Samo spadanie to tylko i AŻ tylko kilka sekund - czas wystarczający jednak do tego, aby zobaczyć w skrócie całe swoje życie;) i pożegnać się z nim;D No przynajmniej w moim przypadku tak było... Z całego wrażenia - zapomniałam wrzeszczeć, jak inni.

I życia stało się piękniejsze...

Nawet sobie nie wyobrażacie, jakie szczęście poczułam będąc już na dole i mając grunt pod stopami. Radość, że jednak nie rozbiliśmy się o ziemię, nadała mojemu życiu nowego blasku... Nagle wydało się ono jakieś takie bardziej kolorowe i fajne. Przyszła mi do głowy myśl, że każdy, kto chciałby przyjrzeć się z dystansem swojemu życiu, popatrzeć na nie z innej perspektywy - powinien dać się zrzucić z czegoś takiego... Oczywiście osobom ze słabym sercem odradzam. 

Jak reagowali inni uczestnicy? Bardzo różnie - jedni się śmiali, drugim łzy ciekły  z oczu - wszyscy jednak emanowali niesamowitym szczęściem... Może nieco zieleni czy biali na twarzy, jednak w ich oczach kryła się prawdziwa radość przemieszana z przerażeniem. "Nigdy więcej" albo "Jeszcze raz poproszę" słychać było odgłosy rozmów. 

Polowanie na atrakcje

Po tym przeżyciu wydawać by się mogło, że skieruje się teraz w stronę bezstresowych kolejek dla dzieci - niestety nie... z rozpędu i chyba otumaniona adrenaliną trafiłam do wagonika roller coaster-a  "Colossos", ale o tym opowiem w następnym artykule, bo teraz strach mnie ogarnia na samo wspomnienie.

 

Przeczytaj równieżTylko dla odważnych? – Colossos, Heide Park Niemcy

 

A tak się spada..... 

 

Ps - Wieża jest dostępna dla osób od 12 roku życia i o określonej wysokości. Zbudowano jednak jej wersję dla dzieci - "Screamie", gdzie maluchy (już od 3 lat) mogą "spaść" z ok. 13 m wysokości -  z prędkością 3.5 m / sek. i poczuć malutką namiastkę tego, co ich rodzice czy starsze rodzeństwo na "Tower Scream".

 

Heide Park - atrakcje dla dzieci

 

 

Emerytura – gdy wkrada się nuda i samotność

$
0
0
Emerytura - emeryt

Budzisz się rano… jest inaczej niż zwykle… Nie dzwonił budzik, nie było pędu do łazienki, pośpiesznego śniadania, biegu na autobus. Co za szczęście, nadeszła upragniona emerytura. 

Wczoraj był ostatni dzień w pracy. Uroczyste pożegnanie, kwiaty, ciasto i zapewnienia koleżanek - będziemy w kontakcie. Nareszcie czas dla siebie - myślisz - na wszystkie odkładane sprawy, plany, marzenia czekające na swoje „pięć minut” od dobrych paru lat. Dzieci odchowane, dawno zajęły się swoimi sprawami, mieszkają w innym mieście lub za granicą. Koło nogi łasi się kot (o ile nie byłeś zbyt zapracowany, żeby się go dorobić), mąż/żona  poszedł do pracy i trudno określić kiedy wróci. (A może mieszkasz sam/a.) 

Emerytura - i co robić?

I co dalej? Scenariusze mogą być bardzo różne. Zależą od Twojej sytuacji ekonomicznej, rodzinnej, zdrowotnej, itp. Uogólniając - nakreślę jednak dwa przykładowe.

  1. Sielanka trwa. Cieszysz się każdą wolną chwilą, spotykasz z koleżankami/kolegami. Od czasu do czasu odwiedzasz córkę/syna i zachwycasz się wnukami. Planujesz wycieczkę np. do Rzymu - bo to zawsze było Twoje marzenie. Zaczynasz malować - bo kiedyś, za młodych lat oddawałeś się temu z prawdziwą pasją. W każdą sobotę chodzisz na dancingi i szalejesz na parkiecie. Czujesz, że żyjesz; kochasz emeryturę!
     
  2. Drugi scenariusz nie jest już taki optymistyczny. Po początkowym zachwycie nad emeryturą przychodzi poczucie beznadziei. Nie chodzisz do pracy, więc nie ma po co wstawać. Nie ma po co dbać o siebie, bo rzadko opuszczasz dom - koleżanki/koledzy mimo zapewnień nie bardzo mają czas lub ochotę na spotkania. Rodzina mieszka daleko, a podróże Cię męczą. Męża/żony wiecznie nie ma w domu, a ostatnia rozmowa o wycieczce zakończyła się kłótnią – „Na stare lata fanaberie Ci w głowie”. Ile można oglądać seriale i gapić się w cztery ściany? - ale z drugiej strony, co z sobą zrobić, jak zagospodarować czas?

I tu pojawia się pole do popisu - wystarczy tylko trochę samozaparcia, by zrobić pierwszy krok. Lekarstwem na Twój problem może okazać się wolontariat. To tylko dla młodych pomyślisz - a jednak nie - pomagać, czynić świat lepszym można w każdym wieku, a Twoje doświadczenie życiowe i zawodowe będzie w tym wypadku ogromnym atutem.

Czym jest wolontariat i jak zacząć?

Najprościej mówiąc to pomaganie innym - dobrowolne i bezpłatne. Wolontariuszem może być każdy, trzeba tylko znaleźć taką „ofertę”, w której będziesz mógł się odnaleźć oraz wykorzystać swoje pasje, umiejętności i dobre chęci. Jak zostać wolontariuszem dowiesz się z artykułu Radość dzielenia się, czyli jak i dlaczego warto pomagać innym?
 

Dlaczego wolontariat na emeryturze?

  • będzie powód, aby "wyjść" z domu

  • Twoja praca uczyni świat lepszym - siej dobro

  • poczujesz się potrzebny

  • będziesz się rozwijał zamiast „cofać”

  • poznasz nowych, ciekawych ludzi

  • przestaniesz czuć się samotny

  • znajdziesz nowy cel
     

"Posiadanie wielkiego serca nie ma nic wspólnego z wartością twojego konta bankowego. Każdy ma coś, co może dać innym."
- Barbara Bush

W Twoim mieście jest wiele osób potrzebujących pomocy - i być może czekają właśnie na Ciebie. Do dzieła więc:) Niech wolontariat stanie się Twoim sposobem na emeryturę!

 

Pomysł na prezent –świece homemade

$
0
0
Pomysł na prezent

Szukasz pomysłu na prezent? Chciałbyś, żeby to było coś jedynego w swoim rodzaju? Zależy Ci, żeby włożyć serce w podarunek? Zrób własnoręcznie piękną świecę.

Różnorodność kształtów, zapachów, barw... pomyśl, że ogranicza Cię tylko fantazja. Bliska Ci osoba na pewno ucieszy się, gdy otrzyma wyjątkową świecę, wykonaną specjalnie z myślą o niej. To pomysł na prezent nie tylko z okazji np. Bożego Narodzenia, Wielkanocy czy urodzin. Każdy "pretekst" jest doby, by wywołać uśmiech na czyjejś twarzy. 

A oto kilka pomysłów na świece homemade. Mamy nadzieję, że będą one dla Ciebie inspiracją, a samo wykonanie świecy okaże się zajęciem pasjonującym i relaksującym.

 

Viewing all 249 articles
Browse latest View live